Od dłuższego czasu uwypukla się istnienie nowej jednostki chorobowej - bezsenność technologiczna. Termin brzmi tak niesłychanie obco, że nawet nie zastanawiamy się, co oznacza i czy nas dotyczy. A okazuje się, że to rzecz o przejawie ogólnospołecznym, a nawet globalnym. A wyjątkowo dotyczy społeczności, które w dużym obrębie są zinformatyzowane oraz używają innowacyjnych technologii.